środa, 23 lutego 2011

Dlaczego Fiat 125p?

- Andrzej? Dlaczego właśnie Duży Fiat?

- Dlatego, że to było moje pierwsze, drugie i trzecie auto, i jeszcze kilka innych po  drodze. Pierwsze próby sportowej jazdy to właśnie dużym Fiatem. Poza tym to polska motoryzacja :D Nasi inżynierowie z samochodu, który już w dniu wejścia do produkcji był konstrukcją przestarzałą zrobili maszynę bijącą rekordy świata w jeździe ciągłej na 25 i 50 tysięcy kilometrów.

Fiat 125p odbudowa - FSO Rally Team          Teraz rajdy odbywają się na zasadzie wyścigu zbrojeń, zastaw się, a postaw się. Po prostu ciąg do proflex’ów, fura to musi być Lancer, albo to inne na “s”. Wszystko co s2000 jest cacy, reszta to “be”? Jeżdżąc na rajdy do Czech i Niemiec zobaczyłem inny świat. Okazuje się, że tam można zrobić ludziom frajdę jadąc starą Skodą, Volvo, Mercedesem. Tam kto co miał w stodole, wyjął, zrobił, wypicował i się bawi! Przecież to właśnie o zabawę chodzi! U nas dalej jest krajowa chora ambicja, ułani, husaria. Uzbrojona, opancerzona... Kurcze, za granicą ludzie potrafią czerpać radość, bawić się tym, że są na odcinku specjalnym, cieszyć się, że są kibice. Inna mentalność, nie ma tego wyścigu, ludzie jadą się bawić. Tutaj jestem pacyfistą, nie zamierzam się zbroić. To ma być samochód, który da radość nam i kibicom.

          Uważam, że dużo większą satysfakcję daje odbudowanie auta sprzed kilkudziesięciu lat, współczesne samochody się zwyczajnie kupuje, kupić może każdy :) Budowa takiego auta pozwala na poznanie historii, a dostosowanie go do współczesnych norm bezpieczeństwa (legendarny załącznik “J”), to kolejna przygoda i nowe wyzwanie. Nie masz pojęcia... a przepraszam, Ty akurat masz, ale ludzie nie mają :) ...jak wielu ludzi zaangażowało się w ożywienie naszego Fiaciora. Już od samego początku, od narodzenia się pomysłu. Na początku Mateusz Łuczak (współtwórca grupy Walim Rajdowy i twórca ichniej www).

“Siedzę sobie jak zazwyczaj przy kompie i pierwsze pytanie Andrzeja, bez pardonu, czy znam kogoś kto robi klatki. Mówię, że znam, i mogę Was spiknąć. Że gość poza klatkami też robi lakiery. Andrzej na to, że nawet lepiej. I tak auto trafiło do Bikera, a później do Kewina, wrzuciłem też swoje 5 gr przy robocie - pomagałem czyścić budę pod podkład :D”

Właśnie tak Fiacior trafił do Łukasza “Bikera” Jackowskiego z Wałbrzycha, który wyspawał nadwozie (z Grześkiem Parzychem). Wyspawał tak perfekcyjne, że aż prawie “perwersyjne”. Wzmocnił konstrukcję samochodu, wyciął progi i między wewnetrzną jego część, a zewnętrzną wstawił zamknięte profile, które wzmocniły konstrukcję nadwozia, przerzucił bak do bagażnika. Razem projektowaliśmy klatkę... O Łukaszu jeszcze usłyszycie nie raz, facet ma złote ręce do takich rzeczy i serce do tego ma. Fiat 125p odbudowa - FSO Rally Team - Jak by ktoś mógł zobaczyć jak wy się przy tym ze sobą targowaliście! LOL

Fiat 125p odbudowa - FSO Rally Team - Łukasz robił całą klatkę, pomagał mu Maciek Kubiczka.

- Rury są wygięte tak, że nie ma się do czego przyczepić (przy okazji wrzucę zdjęcia), a czepiam się jak mało kto i na gięciu rur się znam.

- Z jaką dokładnością spasował z kabiną! Tam szło o milimetry. Przygotował do lakierowania (z Marcinem Jackowski) i lakierował. Czasami miałem wrażenie, że Łukaszowi bardziej zależy na końcowym efekcie niż mnie :) Gdyby każdy fachowiec miał takie podejście do pracy...

- Andrzej, dziękuję za dzisiejszą rozmowę
-
Jak zwykle polecam się na przyszłość :)

Aleksandra “Olasz” Szabłowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz