Całe mierzenie, nowoczesne narzędzia, obliczenia i notatki, a kobyłki i tak trzeba było dociąć :) 3 minuty to nie trwało i już wszystko jest dobrze, Fiacior stoi na kobyłkach, pięknych, czerwonych pod kolor, a co najważniejsze – pasujących :)
Teraz już robota wre – dziś oficjalne otwarcie garażu, tłum ludzi się tutaj przewala – za chwilę zdjęcia.
Grzesiek Kawa grzebie przy pierwszym silniku, Paweł Soronowicz – przy instalacji, a przyszłość polskiej motoryzacji, Kuba Kawa, tarza się pod samochodem i pod nadrzore (moment, liczę...) 4 (sic!) osób, odkręca coś. Nie wiem co, bo się nie mogę dopchać, żeby podejrzeć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz