niedziela, 27 marca 2011
sobota, 26 marca 2011
Silnik zagadał :)
Dziś nastąpiło wiekopomne wydarzenie – rajdowy Fiat 125p FSO Rally Team zagadał do nas ludzkim głosem!
Andrzej, kierowca znaczy się nasz, i główny ogranizator zamieszania dziękuje serdecznie wszystkim, którzy przyłożyli ręce, wiedzieli gdzie je przykładać i kiedy zabrać :)
sobota, 5 marca 2011
Otwarcie garażu
Nadejszła wiekopomna chwila!
Musiała nadejść, bo już czas najwyższy – Thermika niedługo, sponsor strategiczny już prawie w rękawie i cała reszta to już tylko kwestia czasu.
Spodziewaliśmy się przyjęcia w garniturach i na obcasach, a życie pokazało nam... że trzeba się brać do roboty. Grzesiek Kawa i Adam Dubrowski zajęli się silnikiem, Paweł Soronowicz elektryką – ale to już pisałam :) Teraz dowody, reszty możecie się domyślać. Szczególnie zainteresowani albo byli z nami, albo mogę się dopytywać osobiście ;)
Najbardziej niezmordowany był Kuba Kawa, zajęcia w podgrupach przeróżne, tematyczne, opowieści z zamierzchłej przeszłości, czyliż naszej młodości szumnej, a Kuba był jedyną osobą, która pracowała ciągle. Ach, gdyby tak cały team do pracy podchodził… ;)
Tutaj Adam z synem, nasze połączenie ze światem :)
\ Adam i Biker, który kazał mi ocenzurować to zdjęcie :)
Grześ i silnik, albo silnik i Grześ ;)
Adam, miechanik nad miechanikami :)
Paweł i zaczątki pierwszej wiązki :)
Ola!!! Nie rób nam więcej zdjęć, co?!
Biker (zdjęcie ocenzurowane na jego WYRAŹNĄ prośbę), Damian (główny konsultant, ale o tym później) i Andrzej, nasz kierowca i szef zamieszania, kontrolowanego ;) Mogę wytłumaczyć damianową pozę, to poza rmodlitwy pracownika – daj mi Boże mądrość, żebym mógł go zrozumieć, daj mi cierpliwość, żebym zdzierżył, ale nie dawaj mi siły, bo go… ;)
Ostatnie poprawki :)
Całe mierzenie, nowoczesne narzędzia, obliczenia i notatki, a kobyłki i tak trzeba było dociąć :) 3 minuty to nie trwało i już wszystko jest dobrze, Fiacior stoi na kobyłkach, pięknych, czerwonych pod kolor, a co najważniejsze – pasujących :)
Teraz już robota wre – dziś oficjalne otwarcie garażu, tłum ludzi się tutaj przewala – za chwilę zdjęcia.
Grzesiek Kawa grzebie przy pierwszym silniku, Paweł Soronowicz – przy instalacji, a przyszłość polskiej motoryzacji, Kuba Kawa, tarza się pod samochodem i pod nadrzore (moment, liczę...) 4 (sic!) osób, odkręca coś. Nie wiem co, bo się nie mogę dopchać, żeby podejrzeć :)